skoki spadochronowe Piła skoki ze spadochronem Włocławek
(+48) 601 666 791 skoki z instruktorem

My skoczyliśmy

OPISZ SWOJE WRAŻENIA NA NASZEJ STRONIE

Jeśli chcesz aby Twoje zdjęcie i wrażenia ze skoku znalazły się na naszej stronie wyślij je na adres: marek@skydive-torun.pl

Kasia

Dzień dobry bardzo!

Nie ma to jak zacząć dzień łzami szczęścia! ;) naprawdę tak zareagowałam jak dzisiaj rano obejrzałam zdjęcia i filmik :) Niesamowite! Cudowna pamiątka!
Dzięęęęęęękuję, dziękuję, dziękuję za takie piękne zrealizowanie mojego marzenia i jego uwiecznienie! i takie świetne towarzystwo! to była niesamowita przyjemność, dziecięca radość i aaaa!
Oczywiście gdyby nie moi niesamowici przyjaciele nie byłoby mnie u Państwa więc dla nich też podziękowania ślę każdego dnia i przy każdej sytuacji i pewnie będę się powtarzać jeszcze długo! :)
Ale zazdroszczę pracy i zarazem jej gratuluję - cudownie jest spełniać tyle ludzkich marzeń każdego dnia skakania :)))

Serdecznie pozdrawiam, kto wie, może do zobaczenia kiedyś znów w przestworzach :)

Samych bezpiecznych skoków i zadowolonych tak jak ja uczestników! :) 

przeszczęśliwa - Kasia Grygiel

Ewa Piotrowska

Bardzo dziękuję za niesamowite przeżycie :) Od początku szkolenia do lądowania czułam się bardzo bezpiecznie. "Martwi" mnie fakt, że ten jeden skok to za mało :) Wiem, że filmik będzie poprawiał mi humor przez najbliższe kilka miesięcy. Cały czas chodzę z głową w chmurach :) Na pewno nie żegnam się z Wami - mówię "do zobaczenia" i już nie mogę doczekać się kolejnego skoku z Panem Markiem. Pozdrowienia dla całej wspaniałej ekipy !

MAŁGOSIA MOTŁAWSKA

Cześć! 
Dzięki za skok. Było niesamowicie i mega bezpiecznie! 
Najfajniejsze było po prostu WSZYSTKO!!! 
Pozdrawiam całą ekipę: Marka, który przypiął do siebie moje 70 kg ;) Dawida, który wzbił nas w przestworza i Marasa, który był z nami cały czas na wyciągnięcie ręki - wszystko obserwował i rejestrował okiem kamery oraz pozostałym osobom z ekipy. Pozdro- Gosia.

WERONIKA NOWACKA

Dzień dobry Panie Marku,
skakałam w tandemie 15 sierpnia i od tego czasu zabieram się za wyrażenie moich emocji po skoku, ale prawda jest taka, że żadne słowa nie są w stanie opisać tych emocji. Mam wrażenie, że mogę wszystko!
Minęły już prawie 2 tygodnie, a ja cały czas chodzę i się uśmiecham na sama myśl o skoku. Gdy ktoś mnie pyta jak było mam łzy w oczach i mówię, że sami muszą to przeżyć żeby zrozumieć.
Mój mąż się śmieje, jak mu mówię, że mam taką wewnętrzną potrzebę powtórzenia tego. Już nawet ze mną nie dyskutuje- w końcu to on był sprawcą:) Dlatego wiem, że chce jeszcze i jeszcze, i jeszcze...
Czy byłaby możliwość umówienia się na tandem jeszcze we wrześniu albo/i październiku?

Dziękuje Panu i Cyganowi za poczucie bezpieczeństwa, niesamowite emocje i wspomnienia.

Pozdrawiam
Weronika Nowacka

PS Biorąc pod uwagę naszą aktualną sytuację epidemiologiczną Skok ze spadochronem można porównać do COVID-19-wystarczy chwila i się człowiek zaraził :)

Marcin Szczepaniak

Witam Panie Marku chciałbym aby moje wrażenia że skoku znalazły się na waszych stronach. 
Wrażenia są mega, adrenalina na maxa, przepiękne widoki ,super ekipa, no i to co Pan mówił, że można się tym zarazić i to jest prawda. Dziękuję tym co mi to zafundowali naprawdę polecam każdemu. Przeżycie jest naprawdę mega.
Marcin Szczepaniak

MAŁGORZATA MAKŚWIEJ

Witaj Marku

Naprawdę nie sądziłam, że jeszcze mnie coś takiego w życiu spotka… gdy pierwszy raz pomyślałam o skoku ze spadochronem, wydawało mi się to czymś ekstremalnym…. Minęło wiele lat… od któregoś momentu to już nie było tak, że mówiłam, że chcę skoczyć, ja już wiedziałam, że skoczę. Nie przypuszczałam jednak, że wyzwoli to we mnie takie emocje, tęsknotę i pragnienie by znów skoczyć… i znów… Teraz już wiem, że chcę skakać.

I tyle chciałam Ci powiedzieć

Pozdrawiam i do zobaczenia

Małgorzata Makświej

PS od SKYDIVE TORUŃ.  Gosia po zrobieniu kilku tandemów zrozumiała, że spadochroniarstwo wciągnęło Ją bez reszty, zrobiła kurs, skacze sama i ma już przeszło 200 samodzielnych skoków. :)



SYLWIA POKORA

Drogi Marku :) 
Ja wiem, że macie takich pochwał i achów i ochów full :) ale nie mogę po prostu, nie mogę i muszę napisać :) 
Dostałam film, jest cudowny, wszystko pięknie. Jesteście niesamowici, dobra robota. Wspomnienia uchwycone dokładnie jakbym chciała. 
Skok  - było to moje marzenie od wielu lat :) ale inaczej sobie to wyobrażałam ze hop i spadochron się otwiera. Dopiero  w czerwcu, gdy była decyzja skaczę doczytałam, że jest spadanie, wisienka na torcie. :) :) tak wiec gdy postanowiłam, że to zaistnieje niebawem, dostałam więcej niż marzyłam. 
Film cudo :) wiem, że nie pamiętałam wszystkiego no i film mi przypomniał :) Cygana witałam 2x :) :) trochę inaczej się to pamięta w górze. Dlatego chcę jeszcze raz na pewno :) bardziej świadoma i już bez lęków, stresów i takich tam dupereli :) 
Skok trzyma mnie kolejny tydzień i jestem na haju :) ciekawe kiedy minie:) . Obecnie świat nie jest taki sam. Moje znajome miejsca, ludzie już nie są takie same, bo moja głowa jest jakby nie obecna, jakby coś nie pasowało, a na widok chmur uśmiech od ucha do ucha- taka kotwica ;)  
W dniu skoku powiedziałam nigdy, przenigdy kursu, ale na pewno kolejne skoki tandem :) :) :) po dwóch dniach :) może kiedyś kurs i jeszcze więcej skoków tandem :) ile się uda :) 
Dziękuję Tobie i Wam wszystkim za te wspomnienia, że czułam się tam tak dobrze bezpiecznie i na ziemi i u góry :) 
Jestem bardzo zadowolona i bardzo dumna z siebie, że przełamałam wiele przeszkód w sobie :) 10x chciałam się wypisać :) 
Teraz to ja proszę o scenerię bez chmur - efekt ziemi z samolotu i szybko zbliżającej się ziemi, i druga sceneria chmury i zachód słońca też nie pogardzę :) :) Kolejne tandemy będą :) 
Na kurs jestem jeszcze nie gotowa psychicznie, wolę oddać się w ręce profesjonalistów :) 
Już rozumiem zdanie "dla skoków warto żyć " :) dlaczego tak to kochacie ... tak moze to być miłość życia :), nie da się opisać słowami niczym tego co tam jest, to trzeba przeżyć....

Pozdrawiam i do zobaczenia Sylwia Pokora 

SYLWIA POKORA DRUGI SKOK

:) jeszcze raz Wam wszystkim dziękuję, za te wspomnienia i chwile.
Było wspaniale za pierwszym razem, a teraz 1000x lepiej. Musicie sprzedawać od razu dwa skoki :) no musicie :) to jest kropeczka nad i ....

Teraz gdy porównam dwa skoki to pierwszy był tak trochę na wariata ;), a dzisiaj świadoma trzeźwo patrząca na wszystko, nie z myślą w głowie niech się dzieje ;) nie wierzyłam w to co robię. A potem zadowolenie z siebie ;) i duma. Dużo rzeczy przełamałam w sobie. 

Dzisiaj świadomość od początku do końca, może chwilka przy układaniu nóg przy wychodzeniu była mała dezorientacja, jak je ułożyć i nie wypaść :) - takie dziwne myśli -  (muszę prosić o szerszy kombinezon hahaha) jednak tam jest taki moment, że nie można się niczym nakręcić....  szybko się dzieje. 
.....Szybko w ogóle znaleźliśmy się na właściwej wysokości niż w antku, tak mi się wydawało. 

Dzisiaj wszystko było inaczej -nawet otwieranie spadochronu i wyrzut do góry nie przestraszył "co się dzieje" :) a już tylko machałam do kamerzysty obserwując go jak robi się małą kropeczką.... i nawet nie "przyduszało" powietrze.... było normalnie. :) byłam skupiona na te małe domki, bo przecież tak chciałam tej ziemi. :):) 
Wszystko już było znane, komfortowo, głowa pamiętała. 

Po pierwszym razie był taki niedosyt - chce więcej - byłam  jak szalona :) a dzisiaj mam piękny spokój tam w środku, harmonię, świadomość przeżycia każdej chwili jak chciałam.
spokój .....jestem wzruszona!!! i zakochana tylko jeszcze nie wiem w czym - w samym hop (decyzja-odwaga)- czy w spadaniu (trochę bezbronność)  - czy szybowaniu (stery w moich rękach). Każdy etap niesie za sobą coś innego. 
 ...  Nie umiem określić co jest dla mnie naj.... :) -hym na tą chwilę  .... spadanie, ale skoro spadania nie czuje to nazwę to latanie :) :) i widok otwieranego spadochronu :) 

Co ciekawe nie mam uczucia spadania, ani za pierwszym ani za drugim razem. Co mnie dziwi, bo spadanie w snach wybudza mnie , jako wielki horror :) Podczas skoku jest taki opór powietrza, że mam wrażenie, że woda :) chociaż jest pęd powietrza. Może kiedyś to zrozumiem. :) 

Piękny spadochron, gdy się otwiera napełnia - ... uwielbiam. Widoki jak widoki :) ale ten spadochron , ułożenie tych fałd napełniające się powietrzem... coś pięknego. Jak rozwijający się kwiat. gdy się już cudnie otworzy ufff :) jest !
Gdy dałeś mi linki, sznurki - kierownicę ;) (jakoś to się nazywa) - zaczarowałam się :) :) no Ty to wiesz jak trafić właściwie :) :) 

Same loty są ogromna atrakcją Antek  i Cesna :) love ... człowiek czuje się tak mały, różne refleksie przychodzą do głowy siedząc w takim małym samolociku. 

Dostałam moją ziemię :) i trochę zachód z samolotu :) moze się załapał na fotki :) wiec dostałam wszystko co chciałam ... jak to możliwe, że dajecie ludziom tyle i jeszcze więcej ... niesamowite to jest .... 

Kurs - nie wiem. W pierwszym dniu skoku mówiłam nigdy, potem mówiłam może kiedyś . Chciałabym, ale się boje ;) jednak muszę dojrzeć do tej decyzji.
Ziarenko zasiałeś skutecznie ... od 2 września - gdy było nigdy przenigdy chociaż, by mnie podpalali, teraz jest już akceptacja tematu. :) 

Było dla mnie ogromnym zaszczytem skakać z Tobą. 

Do zobaczenia w kolejnym tandemie :) :) :) 
Dzisiaj był mega piękny zachód słońca. 

Dobra kończę, bo takich maili masz tam wiele :) i musisz wszystko przeczytać :) 

Podziękuj wszystkim bardzo ode mnie, i mega bardzo żonie, bo natchnęła mnie, że mogę przyjechać i zobaczyć, i poczekać, bo wszytko sie zmienia z minuty na minutę. 
Powiedziała zdanie, że "gdybym mieszkała 10km od lotniska, to bym mogła zobaczyć, a tak trudno jej doradzić", a ja wtedy - decyzja - jadę- 70 km to jak 10km :) :) gdy tak bardzo się chce. 
Gdyby nie ona siedziałabym w domu i patrzyła w niebo 70km od lotniska. 
Bardzo dziękuję ....

Sylwia 

EMILIA KŁOS

Odkąd miałam sny na temat latania zrodził mi się w głowie pomysł na skok w tandemie. Chciałam sprawdzić jakie to uczucie, doświadczyć na własnej skórze wyrzutu w tę energię wiatru, szybkości, przestrzeni i adrenaliny. Pęd był taki że dech zapiera, a widok taki że ciągle na nowo odgrywam to wspomnienie w głowie i dozuję go jak najprzyjemniejszy, ekscytujący haj. Mojego brata Marka zawsze interesowało spadochroniarstwo, dużo o tym opowiadał i oglądał zdjęcia, filmy… jednak jakiś czas temu odszedł przedwcześnie z tego świata i teraz lata w niebie na takich sprzętach o których się nam jeszcze nie śniło. 
Stwierdziłam więc, że nie ma sensu czekać na lepszy, bardziej dogodny moment. Czas spełniać to, co gra w duszy. Ta chwila przed wyskokiem w której kumuluje ci się myśl w głowie „To już teraz! Za chwilę to się stanie.” Ten strach który czujesz na widok miasta, lotniska i chmur w dole i to nowe, wspaniałe uczucie, że pomimo niebezpieczeństwa związanego z tym sportem, to jest właśnie to, czego tak naprawdę chcesz. Chcesz tam wyskoczyć, głową w chmury, na strugę wiatru, w pełnym pędzie, na pełnej petardzie.
Minęło kilka dni od skoku, a mnie ciągle trzyma to nowe, nieznane wcześniej odczucie. Chcę tam wrócić. Chcę wrócić w chmury najszybciej jak się da. Kiedy lecieliśmy na otwartym spadochronie Marek zapytał „Mama wie, że skaczesz?” Odpowiedziałam „Nie.” ale pomyślałam, że jak przeżyję to jej opowiem. Po zobaczeniu zdjęć i filmów i wypytaniu jak było powiedziała ze łzami w oczach „To było zawsze marzenie twojego brata” i zaraz potem dodała „Ja też chciałabym skoczyć!” Zabiorę więc ją niebawem na strefę i będziemy razem się bać, razem skakać i razem zbierać świetne wspomnienia. 
Dziękuję Markowi T. i Marasowi za świetny, profesjonalny skok oraz uwiecznienie go tak, żebym mogła przeżywać go jeszcze raz i jeszcze… 
debrzno bodgoszcz